THOMAS Co ja odpierdoliłem. Rzadko kiedy daję wyprowadzić się z równowagi ale dzisiaj? Przecież w sumie ona mi nic takiego nie zrobiła. Każdemu się zdarza popełnić jakiś błąd. To w sumie nawet nie powinienem nazywać błędem tylko niezdarnością. Nie powinienem się dziwić. Dziewczyna pierwszy raz widziała mnie na oczy a ja po prostu ją wyrzuciłem jak zwykłego śmiecia. Kurwa brawo Thomas. Ojciec z pewnością był by z tego dumny ale matka? Nie tak mnie wychowywała. Spojrzałem na miejsce, gdzie przed chwilą stała blondynka. Przerażona i wyglądała jakby miała się zaraz popłakać. Nie tego się spodziewałem. Owszem kobiety płakały przeze mnie ale nie przez ból, który im zadałem lecz z przyjemności, którą je dałem. Kolejną z rzędu. Przez te zbereźne myśli poczułem jak w spodniach robi mi się ciasno. Poprawiłem się na fotelu i przeczesałem dłonią włosy do tyłu. A gdyby tak Panna Collins wiła się pode mną i płakała ze szczęścia? To mogło by być całkiem niezłe ale sądzą po tym jak ją nazwałem &qu